W drugiej połowie marca rozegrana została trzecia runda VRC - Rajd Meksyku. Nierówne szutrowe odcinki oraz tumany kurzu ciągnące się za rajdówkami to nieodłączny aspekt tego rajdu. Kierowcy mieli do pokonania 118 kilometrów, które wycisnęły z nich siódme poty. Na starcie stanęło osiem naszych załóg, niestety z Meksyku nie przywieźliśmy wielu punktów. Z rywalizacji odpadło trzech kierowców, pięciu pozostałych zameldowało się na mecie z wynikami, które z pewnością mogłyby być znacznie lepsze. Jedynym reprezentantem zespołu w klasie WRC był Maciek Folta. Od początku nie mógł złapać dobrego tempa i popełniał wiele błędów co skutkowało koniecznością skorzystania z systemu SR. Na koniec rajdu został sklasyfikowany na odległym 33 miejscu w swojej klasie. WRC2 to oczywiście Emilian Wiśniewski w Hyundai'u i20 R5. Na ss5 błąd w opisie spowodował wypadnięcie z trasy naszej załogi. Uszkodzenia były na tyle poważne, że Emilian również musiał skorzystać z SR, więc dalsza walka o jakiekolwiek punkty była niemożliwa. 38 miejsce w klasie na koniec zmagań mówi wszystko.
EMILIAN WIŚNIEWSKI |
EMILIAN WIŚNIEWSKI |
EMILIAN WIŚNIEWSKI |
Ostatnim kierowcą w samochodzie napędzanym na cztery koła był Mateusz Firssen. Niestety jego Lancer EVO IX odmówił posłuszeństwa już na 3 odcinku specjalnym i Mateusz był zmuszony wycofać się z rywalizacji. Resztę nadziei pokładaliśmy więc w naszych kierowcach, którzy ścigają się w samochodach przednionapędowych. W mocniejszych "ośkach" pojechali Wojtek Komorek, Rafał Chłopek oraz Tomek Matera. Ten pierwszy po siódmej próbie zajmował ósme miejsce, tuż za kolegą z zespołu- Tomkiem Materą. Niestety na ss8 po fatalnym błędzie nie zdołał opanować swojego Citroena DS3 R3-MAX i wyleciał z drogi. Uszkodzenia auta okazały się zbyt poważne i dalsza jazda była niemożliwa. Drugim wspomnianym wcześniej kierowcą był Rafał Chłopek, który ewidentnie nie może się odnaleźć w tym sezonie. Pamiętając wyniki z zeszłego roku, trudno uwierzyć w taką niedyspozycję Rafała. Nowy rok przyniósł nam wiele zmian, więc może i tutaj czas na przesiadkę do innego samochodu? Finalnie Rafał zajął 13 miejsce w klasie R3. Trzeci kierowca to Tomek Matera, który pomimo doliczonej na koniec kary 15 sekund, uplasował się na niezłym 5 miejscu. Już wcześniej wspominaliśmy, że przesiadka do auta klasy R3 to był strzał w dziesiątkę! Tomek pomimo małego doświadczenia z przednim napędem z rajdu na rajd pokazuje, że jest w stanie walczyć z najlepszymi kierowcami. W najsłabszych samochodach wystartowali Jan Gorczyca oraz Adam Sądej. Niestety w Meksyku zabrakło Julka Winiarka, który byłby w stanie powalczyć o punkty dla zespołu. Janek nie może być zadowolony ze swojego występu, ponieważ pomimo udanego startu (po ss4 zajmował 3 miejsce) na piątej próbie popełnił błąd, który skutecznie wyeliminował go z dalszej rywalizacji. Na polu bitwy został osamotniony Adam, jednak czasy które uzyskiwał na poszczególnych odcinkach nie pozwoliły mu zbliżyć się do punktowanego miejsca. Podsumowując , nasz występ w Meksyku to wielki pech i jeszcze większy niedosyt. 13 punktów, które przywieźliśmy oczywiście cieszą, ale mamy świadomość, że stać nas na dużo więcej.
"Sensem podróży nie jest dotarcie do celu, lecz odwaga by w nią wyruszyć. Zwyczajni ludzie żyją z dnia na dzień, wielcy ludzie mają marzenia, bohaterowie wyruszają na podbój tych marzeń..."
Dla nas każdy z członków naszego zespołu to właśnie taki bohater. Każdy start w rajdzie to wyprawa, na której próbujemy spełnić nasze cele. Ze zwycięstw cieszymy się z pokorą a z porażek wychodzimy jeszcze silniejsi...
Do zobaczenia na Azorach!
Pozdrawiamy
AK-SPORT WRT