Za nami 3 dzień zmagań w Rajdzie Meksyku, 3 eliminacji Rajdowych Mistrzostwach Świata. Pierwszy rajd na szutrowej nawierzchni,
chodź patrząc na warunki pogodowe panujące w poprzednich rundach, imprezy te były „zimowe” tylko z
nazwy i zdecydowanie bliżej było im do asfaltu i szutru właśnie. Rajd Meksyku to malowniczo położone odcinki, dużo pyłu, piasku oraz wysoka temperatura. Wszystko to tworzy niepowtarzalną atmosferę, a rywalizacja przebiega w iście rajdowym klimacie.
Rajd Meksyku z liczącym
ponad 80 km, najdłuższym odcinkiem Guanajuato, rozgrywany na sporych
wysokościach, już od początku imprezy
przysporzył wielu kierowcom problemów. Niestety dla zespołu AK-SPORT WRT początek
rajdowych zmagań nie okazał się korzystny, jako pierwszy na starcie zameldował
się RAFAŁ LIS w swoim Fordzie Fiesta R5. Pierwsze 6 odcinków przebiegało bez problemowo. Rafał z dobrym tempem notował nie
wysokie straty do prowadzących. Niestety na 7 odcinku specjalnym ostry zaciskający się zakręt
nie wybaczył błędu kierowcy i Rafał musiał skorzystać z systemu Rally2. Do mety dotarł więc z
wysoką stratą. "Niestety, początek rajdu był dobry,
obawiałem się jednak szutrowej opony na asfaltowym Specjal Stage. Łuk na
osie 7 zapamiętam na długo. Pozostaje cieszyć się, że rajd ukończyłem na mecie i zebrałem cenne doświadczenie”.
Kolejny na starcie
pojawił się Adrian Byczkowski w VW Polo WRC. Adrian od samego początku pokazywał wysokie
tempo, notując dobre czasy w WRC1. Niestety na 11ss (Ibarilla) Adrian musiał także
korzystać z systemu Rally2. Z niecierpliwością oczekujemy kolejnych
zawodników na starcie, kluczowa będzie tutaj płynna i równa jazda, jeżeli poważnie
myśli się o zdobyciu punktów dla AK-SPORT WRT.
Rafał Lis