Kolejne wyzwanie już za nami. Tym razem kierowcy ścigali się na piekielnie szybkich odcinkach specjalnych, otoczonych gęstymi lasami, położonych w malowniczej Finlandii. Rajd okazał się bardzo wymagający a to ze względu na ilość prób, których było aż 24. Kluczową rolę grało więc utrzymanie skupienia od startu do mety co niewątpliwie nie było łatwe. Dowodem na to jest ilość kierowców, którzy ukończyli zmagania z fińskimi szutrami, bowiem spośród 84 załóg, na mecie zameldowało się 46 a więc nieco ponad połowa. Rajd rozpoczął się świetnie dla Tomka Matery, który jak zwykle bój o dobry wynik toczył z Damianem Trzcińskim z zespołu Rookie Rally Team. Niestety na ss4, Tomka dopadła awaria, która wykluczyła go z dalszej jazdy, pozbawiając jednocześnie szansy na wskoczenie na podium w klasyfikacji PWRC. Komentarz Tomka:
"Po solidnym przygotowaniu, do rajdu Finlandii startowałem z nadzieją na dobry wynik. Cicho liczyłem na kolejne podium. Po pierwszych oesach czasy pokazywały, że pudło jest w zasięgu, lecz na 4 odcinku specjalnym z rywalizacji wykluczyła mnie awaria sprzętu. Pozostał wielki niedosyt..."
"Po solidnym przygotowaniu, do rajdu Finlandii startowałem z nadzieją na dobry wynik. Cicho liczyłem na kolejne podium. Po pierwszych oesach czasy pokazywały, że pudło jest w zasięgu, lecz na 4 odcinku specjalnym z rywalizacji wykluczyła mnie awaria sprzętu. Pozostał wielki niedosyt..."
TOMASZ MATERA |
Szczęścia nie miał również Michał Wójciak jadący Citroenem C2 R2 Max. Na przedostatnim odcinku specjalnym uległ wypadkowi i zakończył rajd przedwcześnie. Do mety nie dotarł także Adrian Byczkowski, którego pokonały przydrożne rowy już na 2 oesie. Na tym jednak nasz limit pecha się wyczerpał i dalej mogliśmy oglądać już tylko mniejsze, bądź większe sukcesy naszych kierowców. W klasie PWRC swoją pierwszą metę w barwach AK SPORT WRT osiągnął Mateusz Frissen w Mitsubishi Lancerze EVO X. Co prawda nie odniósł On rewelacyjnych czasów, ale mimo skorzystania z systemu rally2 przywiózł zespołowi 8 cennych punktów.
MATEUSZ FIRSSEN |
Kolejnym kierowcą na mecie był Krzysztof Sądej zasiadając jak zwykle za kierownicą Forda Fiesty R5. Niestety nie obyło się bez przygód, ale zważywszy na ilość km testowych, meta w tak trudnym rajdzie jest już dużym sukcesem.
Złą passę przerwał Emilian Wiśniewski jadący Skodą Fabią R5, osiągając jednocześnie swój najlepszy jak dotąd wynik w klasie RC2. Uplasował się On tuż za podium, przegrywając z trzecim Tomaszem Jarką zaledwie o 1.6 sekundy.
EMILIAN WIŚNIEWSKI |
RAFAŁ CHŁOPEK |
Pozdrawiamy
AK-SPORT WRT
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz